1937
do góry
1939
wyniki
XI Raid Automobilklubu Polski, 25.06-1.07.1938
KLASA V pow.3000 ccm
1) Rychter Witold (Chevrolet) 230,919, I nagr. regul.;
2) Mazurek Aleksander (Chevrolet) 230,631, II nagr. regul.;
3) Karczewski Wacław (Chevrolet) 220,592
4) Zajdel Artur (Hudson) 188,342
KLASA IV 2000 - 3000 ccm
1) Rauch Hans (Mercedes-Benz) 235,031, I nagr. reg.;
2) Emminger Franz (Mercedes-Benz) 234,333, II nagr. regul.;
3) Iffland Walter (Mercedes-Benz) 231,248, III nagr. reg.
4) Faby Paul (Mercedes-Benz) 227,337
5) Wimmer Günter (Adler) 225,016
KLASA III 1500 - 2000 ccm
1) Strenger Jerzy (Citroën-Légére) 227,997, I nagr. regul.;
2) Paczesny Tadeusz (Citroën-Légére) 227,012, II nagr. regul;.
3) Tyszkiewicz hr. Stefan (Mercedes-Benz) 223,894, III nagr. reg.;
4) Siedlecki Krzysztof (B.M.W. 320) 221,185
5) Chroll Frodewicz D. (Wanderer W 24) 216,437
6) Rogoziński Wojciech (Citroën-Lég.) 173,437.
KLASA II 1100 - 1500 ccm
1) Szwarcstein Stanisław (Lancia-Aprilla) 236,343, I nagr. regul.;
2) Kołaczkowski Wojciech (Lancia-Aprilla) 234,846, II nagr. regul.;
3) Polturak Leopold (Lancia-Aprilla) 234,703, III nagr. reg.
4) v. Hanstein Pritz (Hanomag) 232,389
5) v. der Mühle-Eckarf (Hanomag) 230,805
6) Haeberle Karl (Hanomag) 230,246
7) Meyer (Hanomag) 228.573
8) Kuncewicz Irena (Opel-Olympia) 152,602.
KLASA I - do 1100 ccm
1) Ripper Jan (Fiat 1100) 237.300, I nagr. reg.
2) Ghisalba Renato (Fiar 1100) 237,216, II nagr. reg.
3) Pronaszko stefan (Fiat 1100) 236,018, III nagr. regul.
4) Fritschlag Walter (D.K.W.) 233,504
5) Żychoń Stanisław (Fiat 1100) 233,495
6) Gross Helmut (D.K.W.) 233,108
7) Orssich hr. Peter (Adler Trumpf Junior) 231,742
8) Parizek K. (Skoda) 230,800
9) Szachowski Michał (Skoda) 230,659
10) Sauerwein Rudolf (Adler Trumpf Junior) 227,961
11) Kamiński Kazimierz (DKW Sonderkl.) 226,866
12) Müller Peter Max (D.K.W.) 223,777
13) Steiner Hugo (Hansa) 220,373
14) Kossobudzki Stefan (P. Fiat 508) 219,864
15) Seide Heinz (D.K.W.) 217,822
16) D?browski Jan (Skoda) 215,932
17) Menz Gustaw (D.K.W.) 213,985
19) Trügner Fritz (DKW) 213,709
20) v. Guillaume Paul (Adler Trumpf Junior) 210,879
21) Petzen Aleksander (P. Fiat 508) 199,247
22) Wiedmann Roderyk (P. Fiat 508) 199,247
23) Różycki Stanisław (P. Fiat 508) 195,541
24) Witanowski Tadeusz (P. Fiat 508) 181,932
25) Jastrzębski (P. Fiat 508) 137,716
26) Pożerski Władysław (P. Fiat 508) 109,977
XI MIĘDZYNARODOWY RAID
Automobilklubu Polski
Nadszedł czerwiec - miesi?c XI Międzynarodowego
Raidu Automobilklubu Polski,
okres wielkich wydarzeń w sporcie samochodowym,
wielkich ambicji i nadziei czołowych kierowców i firm.
Aczkolwiek termin ostatecznego zamknięcia
zapisów jest jeszcze odległy (15 czerwiec. I-y termin - 4-y czerwiec) dziś już
zarysowuje się "trzon" raidu, jeśli idzie o
startuj?cych.
zacznę od fiata. Firma ta doceniwszy w
roku bież?cym znaczenie tej ciężkiej próby,
jako bezstronnego sprawdzianu samochodu w
trudnych warunkach polskiej rzeczywistości
drogowej, zamierza obestać przede wszystkim klasę 1-sz? (do 1.100 cm3) wysyłaj?c
team na bardzo interesuj?cych dla polskiego
rynku Nowych Balliach (poj. silnika 1.090 cm3).
W teamie oficjalnym pojad? zapewne -
jeździec fabryczny Fiata w Turynie - Włoch
Gisalba (znaj?cy b. dobrze drogi polskie z
częstych "objazdów" - prób różnych typów
Fiata), "wielki spec od małego samochodu"
- p. Stefan Pronaszko, krakowianie - Jan
Ripper i Żychoń, jest rzecz? możliw? że poza
t? oficjaln? czwórka zgłosz? się jeszcze
ze dwie tysi?csetki.
Należy się spodziewać także udziału Polskich
Fiatów 508. Bardzo ??? ??? się do raidu
znany z mniejszych imprez sportowych i dłuższych jazd
turystycznych - dyr. Jan Skarżyński. Ma jechać na wozie, który
przeszedł już 45,000 km!!!
Nieco większ? aktywność wykazuj? r. b.
firmy francuskie - Renault i Citroen,
zwłaszcza te ostatnie, które osi?gnęły dość
niespodziewanie sukcesy w mniejscych imprezach
sportowych. Niew?tpliwie Citroen, jeśli
patrzy w dalsz? przyszłość, będzie chciał
mocniej zakorzenić się na rynku i przekonać
amatorów samochodu, że wóz jest naprawdę
wartościowy i jest w stanie gładko przebrn?ć
nawet przez tak poważne trudności, jakie
stawia raid międzynarodowy.
W podobnej sytuacji jest Lancia, która
zamierzała dać b. siln? obsadę, aby udowodnić,
że nie tylko silnik tego znakomitego
wózka jest kapitalny, lecz że i podwozie posiada
zalety pozwalaj?ce na hasanie bez
obaw po polskich drogach. Team Lanci
(litraż 1,352 cm3) zamierza prowadzić sam inż.
W. Krzeczkowski, jeden z najwybitniejszych
automobilistów polskich jakiegośmy posiadali.
Poza tym w teamie Lanci pojechaliby -
zwycięzca X Międz. Raidu w 1-ej klasie -
por. Kołaczkowski, wybitny kierowca z
okresu prosperity automobilizmu (przed rokiem
1930-ym) Dzierliński, czołowy kierowca lwowski,
zwycięzca wielu imprez lokalnych Małopolskiego
Kl. Aut. - p. Polturak, wreszcie
inż. Marek lub p. Borowik. Niestety trudności,
jakie ma firma z uzyskiwaniem pozwoleń
na przywóz, stawiaj? koncepcję teamu
pod znakiem zapytania. Zapewne na starcie
ujrzymy na Lancii tylko zwycięzcę X Raidu
w swojej klasie - por. Kołaczkowskiego oraz
p. Borowika.
Do tej ciekawej pary doł?czy się zapewne
team Adlera wyposażony w wózki Triumf
Junior (litraż 995 cm3) z obsad? kierowców
niemieckich - najpewniej zwycięsk? trójk?
X Międz. Raidu - Paul von Guilleaume, hr.
Orssich, Sauerwein - kierowców tych znamy
na tyle dobrze z roku ubiegłego, że zbędne jest
opisywać ich wyczyny.
Szef ekipy Adlera - p. von Guilleaume, który
w międzyczasie zost?ł kierownikiem całego
wydziału sportowego firmy Adler, bawił
w Polsce przed kilkunastu dniami i objeżdżał
trasę. Miałem przyjemność dwukrotnie rozmawiać z
p. v. Guilleaume. Szef ekipy Adlera
nie był jeszcze zdecydowany jakie wozy
wybrać na XI Raid - Triumf Juniory, czy
trójgaźnikowe wspaniałe 2,5 litrowe, nawskroś
nowoczesne wozy, które by poszły w
IV-el klasie (od 2 do 3 litr.) niew?tpliwie z
poważnymi szansami (silnik 85 KM - szybkość ok. 155 km/godz.).
Mam wrażenie, że w tym względzie nast?pi porozumienie
między Adlerem i Mercedesem, który również zgłasza
sw? ekipę. W ubiegłym tygodniu bawił w Polsce
nowy szef ekipy sportowej raidowców tej firmy,
znany z X Raidu "okularnik", sympatyczny,
zawsze spokojny p. Rauch który powiedział
mi słów kilka o swych zamiarach. Podobno
jak i v. Guilleaume nie jest on zdecydowany
czy startować, (jak w r. ub.) na małych
170 V (III-a klasa od 1500 do 2000 cm3),
czy też puścić team na większych 2,3 litra,
wchodz?cych do IV-ej klasy (od 2000 do 3000
cm3). Decyzja zapadnie w dniach najbliższych.
Wydaje mi się, że firmy niemieckie "pogodz?
się" w ten sposób, że "obowi?zki reprezentacyjno-prestiżowe"
obejmie team 2,3 litr. Mercedesów, a Adler pojedzie na litrowych
Triumf Juniorach.
Aby wyczerpać informacje o wozach niemieckich
trzeba wspomnieć o zamiarze startu w XI
Raidzie p. Walewskiej na BMW 326
(litraż 1.971 cm3), wozie maj?cym niew?tpliwie
dużo do powiedzenia w III-ej klasie
(od 1500 do 2000 cm3), oraz o konkretnych
przygotowaniach min. K. Siedleckiego (BMW
typ 320, litraż 1.971 cm3). Nadto na BMW
320 pojedzie na pewno kierowca fabryczny
tej wytwórni - Niemiec Klinke z Monachium.
Poza tym zgłosił się kierowca niemiecki Paweł
Schweder z Monachium na Fordzie.
W IV-ej klasie (3 - 3 ltr.) spodziewany
jest przede wszystkim start ekipy Steyra na
doskonałych "220" (poj. siln. 2250 cm3), które
miały by raz jeszcze okazję do wykazania swych
wysokich zalet jako kierowców
wymienia się tutaj starego "asa" mjr. Sztukowskiego,
p. Jaroszewicza oraz kierowcę
austriackiego (jeździec nie fabryczny), który
już w r. ub. zgłaszał chęć wzięcia udziału w
raidzie, lecz w ostatniej chwili musiał
udział odwołać.
Jeśli idzie o DKW, to Auto-Union zdecydował
się wzi?ć udział w raidzie przez wystawienie
teamu fabrycznego kierowców niemieckich,
którzy pojad? napewno na DKW
Meisterklasse (litraż 1,074 cm3 - dwutakt,
cztery cylindry). Decyzja ostateczna w tej
sprawie jeszcze nie zapadła, w razie gdy ten
team pojedzie byłoby to ciekawe uzupełnienie
grupy wozów I-ej klasy.
poza tym spodziewane s? na DKW indywidualne
zgłoszenia kierowców. M. in. wybiera się
red. E. Sokopp. Raidem interesował
się b. gor?co znany w r. ub. doskonały
kierowca czechosłowacki p. Vojtechowsky, lecz
zgłoszenia na razie, ze względów zrozumiałych
nie nadesłał.
O dużych wozach słychać nie wiele. P.
Jerzy Nowak zapowiada start na swej wysłużonej
ósemce Forda. Słychać, że Graham,
Hotchkiss i Hudson chc? demonstrować swe
walory w raidzie. Ogólne zdziwienie budzi
milczenie montowni Lilpopa. Sam młody mistrz Mazurek
obj?ł pracę w montowni, a o przygotowaniach
nic nie słychać. Jeśli nawet Chevrolet
robi tak znakomit? "kasę", to czyż
nie należałoby zademonstrować publicznie
i pod kontrol? niew?tpliwie wysokich walorów
półlitrowej Olympii - Opla? Miejmy
nadzieję, że montownia, która wprowadziła
na rynek ogromne ilości - jak na nasze stosunki -
wozów zgłosi jeszcze jaiś interesuj?cy team, który
potwierdzi wysok? jakość sprzedawanych wozów.
Chevrolety winny odbyć tę
ciężk? próbę na 4.000 km, choćby dla zorientowania
się, jak pracuj? zastosowane do
nich części wytwarzane w kraju.
T.Grab.
[za: Przegl?d Sportowy nr. 45/1938]
Impreza wielkiego sportu
Stoimy w przededniu XI Międzynarodowego Raidu A. P. 1938, który
rozpoczyna się w dniu 25-go czerwca rb. Jest to impreza, któr? można i
trzeba zaliczyć do imprez t. zw. wielkiego sportu, a określenie to nie jest
bynajmniej tylko szyldem bez treści.
Pod nazw? t? rozumiemy imprezy sportowe, których skala sięga szerze,
poza kręgi osób interesuj?cych się specjalnie dan? gałęzi? sportu,
poza sfery t. zw. wtajemniczonych i stoj?cycn najbliżej tej grupy.
Imprezy t. zw. wielkiego sportu ł?cz? się zazwyczaj (nie zawsze) z
przydatności? użytkow? danej gałęzi sportu, czasami opieraj? sw? "wielkość"
o masy uprawiaj?ce ów sport. Tak więc wielkie raidy kolarskie, jak
Tour de France, lub Giro d'Italia s? typowymi imprezami wielkiego
sportu - budz? zainteresowanie nie tylko wśród bardzo licznych we Francji i
Włoszech rzesz osób czynnie uprawiaj?cych sport czy turystykę kolarsk?
w większej lub mniejszej skali, lecz nadto dzięki swej atrakcyjności,
której źródłem jest znacznie wyższy od przeciętnych wysiłek zawodników,
stanowi? znakomity środek dla propagandy roweru, jako podręcznego środka
komunikacji.
Dopuszczanie do zawodów konkurentów zagranicznych oczywiście znakomicie wzmaga
atrakcyjność imprezy, budzi ambicje narodowe, jeden z ważniejszych czynników
kształcenia woli i hartu, zarówno u zawodników jak i w szerokich rzeszach
interesuj?cych się imprez?.
Ale impreza wielkiego sportu najczęściej gra nie tylko na elementach czysto
sportowych. Ważne miejsce nierzadko zajmuje również sprzęt, wartośc którego
jakże często decyduje o zwycięstwie.
Obserwacje poczynione podczas raidu, który z reguły jest prób? znacznie bardziej
intensywn? niż codzienne użytkowanie roweru, motocyklu b?dź samochodu, zostaje
skrzętnie zużytkowane przez wytwórców i konstruktorów.
*
Tym wszystkim warunkom odpowiada mniej więcej XI-ty Międzynarodowy
Raid A. P. 1938. Sportem samochodowym interesuje się nie tylko
szczupłe grono wybitnych specjalistów tej gałęzi sportu, ale także
większość osób posiadaj?cych pojazdy motorowe lub zamierzaj?cych je nabyć.
Nie dość na tym - wielk? imprez? samochodow? interesuj? się ponadto
ci wszyscy którzy, jeśli nie rozumiej?, to wyczuwaj? przynajmniej wspaniałe
zalety i wartość tak nowoczesnego środka komunikacji jakim jest samochód.
Międzynarodowy Raid A. P. 1938 to wyjście samochodu w teren w
skali, jak na nasze stosunki b. dużej, gdyż regulamin stawia b. ciężkie
warunki zarówno kierowcy, jak i maszynie.
*
Osi? propagandy motoryzacyjnej winny być imprezy o dużym efekcie
wrażeniowym, które mogłyby zainteresować, porwać i przyci?gn?ć młodzież.
A młodzież zawsze miała, ma i mieć będzie kult dla wysiłków nie przeciętnych,
nie codziennych. Tegoroczny Raid A. P. dzięki swym b. ciężkim warunkom posiada
te cechy atrakcyjne, które przyci?gaj? młodzież.
Polska stoi niestety ci?gle jeszcze na tak niskim poziomie uprzemysłowienia,
że trzeba najróżnorodniejszymi środkami propagować twory
nowoczesnej techniki. Tę propagandę spełnia poważny raid sportowy. Od
kierowcy, który uszy się władać samochodem w terenie, przez szerokie
masy ludności, którym korowód samochodów raidowych wżera się w
pamięć, do małych dzieci wiejskich, b?dź uczniów, pochłaniaj?cych
oczyma potężne maszyny - wszyscy oswajaj? się z tym cudownym
instrumentem nieodzownym we współczesnej organizacji społecznej.
Wszyscy, którzy bezpośrednio lub pośrednio bior? udział w zawodach
automobilowych, oraz ci, którzy im się przygl?daj?, ucz? się sposobu
użytkowania samochodu, marz? o posiadaniu wozu. W rezultacie pewna
częśc osób, zdobytych dla automobilizmu dochodzi do posiadania samochodu
dla siebie.
Taka jest charakterystyka i znaczenie XI Raidu A. P. 1938 w ktrótkim zawarta szkicu,
takie jest znaczenie sportu automobilowego, które tak pięknie i wyczerpuj?co, choć
w jednym tylko zdaniu zawarł przezes A. P. wiceminister komunikacji inż.
Julian Piasecki:
Sport automobilowy - to sprawdzian technicznej wartości maszyny, umięjętności
i hartu kierowcy - to ważny czynnik propagandy motoryzacji, maj?cej tak
doniosłe znaczenie z punktu widzenia gotowości wojennej kraju."
T.Gr.
[za: Przegl?d Sportowy nr. 46/1938]
Ostatnie meldunki
Sobota 25.VI start raidu A.P.
Wkraczamy w okres XI-go Międzynarodowego Raidu Automobilklubu Polski. Będzie
to impreza na miarę olbrzymi?, nie maj?ca równej imprezom dotychczas organizowanym
na terenie Polski, jeśli idzie o sporty motorowe. Zgłosiło się ostatecznie na start 63-ch
kierowców, zbył jeden (Laurysiewicz - Fiat 1500, wskutek trudności urlopowych), tak że
ostatecznie należy się spodziewać "tasiemca" 62-ch wozów na starcie.
Do listy 52 kierowców, któr? podaliśmy w informacjach poprzednich, przybyło nadto
3 teamy (dziewięciu kierowców) wojskowe: W.K.S. Legia Warszawa (kpt. Paszkiewicz,
por. Pożerski, kpt. Jastrzębski), W.K.S. Wawel - Kraków (kpt. Witanowski, por. Kuczyński,
kpt. Różycki) i W.K.S. Modlin (kpt. Wiedeman, por. Petzeń, por. Kossobudzki). Kierowcy
wojskowi startuj? na samochodach Polski Fiat 508 typu "Łazik" (samochód przystosowany do pracy
w terenie). Udział kierowców wojskowych świadczy, że raid A.P. przypadł wojsku do gustu
tak bardzo, że aż delegowano 3 zespoły. Tak więc i ten odcinek został wreszcie "roszony z miejsca.
Dziewięciu kierowców wojskowych oraz dat. Tyrakowski startuj?cy na lilipucie Fiat 500 (tl), uzupełniło
listę kierowców startuj?cych w I klasie do liczby 32-ch nazwisk!! Ilość większa, jak dawniej we wszystkich
klasach. Będzie to wspaniała walka - konkurencja ze sportowego punktu widzenia
(wozy zbliżone sił? i możliwościami) najciekawsza.
W klasie II-ej przybył Niemiec - kpt. Meyer na Hanomag, uzupełniaj?c tę klasę do
10-ciu wozów. Klasę III-ci? uzupełnił Niemiec kpt. E. Burgealler (B.M.W.) do liczby 7-iu
kierowców. W klasie IV-ej p. Borowik (Tatra 87) zmagać się będzie z sześcioma
kierowcami niemieckimi i jednym Austriakiem (Wessely na Stayr), wreszcie w klasie V-ej
startuje pięciu kierowców.
*
Do wielkiego wysiłku organizatorów doł?czono jeszcze jedn? cegiełkę - cała trasa
została przejechana przez członków A.P. W zwi?zku z tym zaszła konieczność zmiany
trasy w kilku miejscach (zamknięte drogi w ostatnich tygodniach), na szczęście takich
niespodzianek zdarzyło się nie wiele. Na trasie raidu widać w wielu miejscach
robotników krz?taj?cych się nad poprawianiem dróg - zasypuj? dziury w szosie, wyrównuj?
głębokie, niebezpieczne dla karterów rynsztoki w miastach, tu i tam pracuje walec drogowy.
Poszczególni zawodnicy trenuj? na trasie - specjalnie interesuje ich odcinek dróg
gruntowych Narocz - Nieśwież. Wszyscy naogół s? zdania, że uzyskanie regulaminowych
przecietnych będzie b. trudne.
W sobotę ukończyła objazd ekipa Fiata, która objeżdżała trasię pod wodz? szefa teamu
- Włocha Ghisalbo z Turynu. Znakomity kierowca (m. in. startował kilka razy jako
jeździec fabryczny w wyścigu "mille miglia" - "samochodowe darby" Italii), wielki znawca
samochodu raczej się cieszy, że trasa jest trudna - tym wydatniej wykaże się klasa
kierowcy i maszyny. Fiat deleguj?c Gisalbę, którego uwagi maj? często decyduj?cy wpływ
na zmiany konstrukcyjne wozu, dał do zrozumienia, że przywi?zuje wielk? wagę do
raidu i zachowania się wozów na ciężkiej trasie. Ripper, Żychoń i Pronaszko sekundowali
szefowi teamu w objeździe.
Niemcy objechali trasę znacznie wcześniej - Team Mercedesa przyjeżdża do Katowic w poniedziałek
wieczór, we wtorek (21 bm.) rano kierowcy jad? na Równicę trenować próbę szybkości górskiej. W
teamie tym duże zainteresowanie budzi dowódca grupy Francuz Emminger, znakomity kierowca i
znawca samochodu, "pożyczony" przez Mercedesa z N.S.K.K. (narodowo-socj. korpus kierowców).
Minister Spr. Wojskowych gen. Kasprzycki ofiarował nagrodę dla najlepszego teamu
fabrycznego (teamów takich idzie osiem). Wojsko oczywista jest zainteresowane w zbadaniu,
jaki typ wozów kursuj?cych w Polsce najbardziej nadaje się do pracy w naszych
warunkach drogowych, w służbie komunikacyjnej specjalnie ciężkiej. Najlepszy team w
raidzie - to tytuł wyj?tkowo cenny dla fabryki.
Nadto zgłoszono osiem zespołów klubowych, które walczyć będa o nagrodę przechodni?
Automobilklubu Polski.
*
Zainteresowanie raidem w szerokich kołach sportowych znacznie wzmoże zapowiedziane
przez prezesa Komisji Sportowej A.P. dyr. J. Regulskiego w czasie pi?tkowej konferencji
prasowej ogłaszanie wyników poszczególnych prób nie, jak to praktykowano dotychczas, dopiero
po ukończeniu całego raidu, lecz tego samego dnia po ukończeniu próby. Wyniki będ?
wywieszane na tablicy w parku XI Raidu (park znajdować się będzie na terenie Pokazu
Budownictwa Garażowego, na ulicy Puławskiej w pobliżu placu Unii Lubelskiej), tak że
zarówno zawodnicy, po każdorazowym przybyciu do Warszawy, jak i zainteresowani oraz publiczność
będzie mogła każdorazowo śledzić wyniki poszczególnych kierowców. Niew?tpliwie wzmoże to
ogromnie zainteresowanie raidem, "zbliży" imprezę do publiczności.
tg.
[za: Przegl?d Sportowy nr. 49/1938]
25 lat przy kierownicy sportowego auta
Zwycięzca X raidu Aut. Polski opowiada o swej karierze
Berlin, w czerwcu
Nie jest tak łatwo znaleźć w Berlinie Pawła von Guilleaume. Znakomity kierowca,
zwycięzca X-go Międzynarodowego Raidu A. P. jest dyrektorem dużego towarzystwa ubezpieczeniowego,
a poza tym kieruje oddziałem sportowym Adlera. Nie mniej niż pół życia swego spędza w samochodzie -
kilkanaście poważnych imprez, w jakich udział bierze co roku, zmuszaj?c go do częstych podróży
(podróżuje tylko autem), pertraktacji, objazdów trasy, no i startów.
Wreszcie kilkunasty z rzędu telefon chwycił "lataj?cego Pawła" w domu i za chwilę
jestem w zacisznym mieszkaniu przy Lauterstrasse. Piękny gabinet pozwala bez trudu zgadn?ć w
czyim znajduję się mieszkaniu - wielkie szafy po brzegi wypełnione pucharami, zegarami, statuetkami,
papierośnicami. Cał? jedn? ścianę gospodarz poświęcił na "wystawę" zdobytych plakiet.
Oko moje zatrzymuje się po chwili na polskim napisie: "za najlepszy czas, osi?gnięty
w próbie szybkości płaskiej i górskiej w X Międz. Raidzie A.P. 1937".
- Ten piękny, złoty zegar - nagroda prezesa Komisji Sportowej A.P. dyr. J. Regulskiego, to, jak pam widzi,
jedna z najcenniejszych i najpiękniejszych nagród, jakie zdobyłem w swej 25-letniej karierze kierowcy -
informuje v. Guilleaume.
- A gdzie s? szarfy i wieńce - pytam
- Palę, inaczej musiałbym wynaj?ć znacznie większe mieszkanie lub oddać na skład, a to drogo kosztuje.
Na biurku dostrzegam otwarty regulamin XI Międz. Raidu A.P. 1938. Rzucam okiem
na okładkę.
- Właśnie studiuję wasz raid. Pięknie wydany regulamin, w porównaniu z innymi - cacko, chyba najładniejszy. W
tym roku wasz raid będzie znacznie trudniejszy od zeszłorocznego - prawie 4.000 km i odpoczynki znacznie
krótsze. No i te 200 km po drogach gruntowych - to może być niełatwe.
- Dlaczego "może" być?
- Jak będzie sucho, nie obawiam się niespodzianek. Myślę, że wówczas przebycie tego odcinka w tempie 50 km/godz.
(maksymalna średnia dla I-ej klasy) nie napotka zbyt wielkich trudności. Natomiast w przypadku, gdyby dłuższe deszcze rozmoczyły podłoże drogi, zrobienie tych przeciętnych będzie bardzo trudne lub wręcz niemożliwe.
Objeżdżałem już trasę w Polsce, znam dobrze ów odcinek - nie mniej niż połowa tej drogi to traki o nawierzchni gliniastej. Pan wie chyba, co to jest rozmoczona deszczem glina, zwłaszcza dla małych wozów...
- A jednak wybraliście ostatecznie małe wozy - Triumf juniory (1080 cm3).
- Wierzymy w nie, że nawet w trudniejszych warunkach nie zawiod?.
*
Z twarzy Guilleaume'a promieniuje żywotność - siła, świeżość, młodzieńczość, których nie osłabia bynajmniej siwizna,
gęsto biel?ca jego włosy.
- Ile lat pan jeździ?
- Właśnie w czerwcu rb. dobiega 25 lat. W czerwcu 1913 roku po raz pierwszy dosiadłem samochody jako kierowca
sportowy. Startowaliśmy z bratem Karolem na Mercedesie, w sześciodniówce alpejskiej,
organizowanej przez Aut. Austrii. Trasa wiodła z Wiednia na Salzburg, Tobaccio, Triest, przez Dolomity, Kaiachberg, Fiume, Klagenfurt,
Semmering do Wiednia. Nic nie zrobiliśmy w tym raidzie, ale kierownica wozu raidowego wzięła nas w niewolę - wyzyskiwaliśmy każd?
okazjęm aby jeździć na raidy. Wojna i wydarzenia powojenne zahamowały moj? karierę automobilow?. Dopiero od roku
1928-go zaczęło się nowe życie motorowe. Od tego czasu startowałem 148 razy, zdobyłem 105 pierwszych miejsc,
20 drugich, reszta - dalszych...
- Nieżle! Jakie zawody uważa pan za najcięższe?
- Raid Liege - Rzym - Liege non stop. 4.500 km bez snu i odpoczynku, w tym przejazdy przez Col de Gallbier (Alpy
francuskie) i najwyższy w Europie Col d'Inacrant (2.600 m) - 96 godzinna jazda non stop, bez odpoczynku,
kontrola czasu niema co 100 km! O spaniu mowy nie ma. O spaniu mowy nie ma. Startowałem
w tej imprezie cztery razy, dwa razy byłem pierwszy i raz drugi, mimo że w raidzie tym
startuje elita długodystansowców - Włosi, Francuzi, Belgowie, Anglicy i Niemcy.
- Czerwiec i lipiec tegoroczny będzie bardzo "gor?cy" dla mnie - 18-19 startuję w 24-godzinnym wyścigu
w Le Mans (Francja), w którym zwyciężyłem w r. ub., potem 25.6 - 1.5 raid w Polsce, 9-10 lipca Grand
Prix Belgii w Spaa, gdzie w wyścigach (15 km) wozów sportowych dwukrotnie (1934,
1946) wygrałem puchar króla Belgów, wreszcie 20 lipca we Frankfurcie... żenię się.
- To pewnie będzie najcięższ przeprawa?
- Myślę, że jednak nie. Czekam na tę datę z tym większ? niecierpliwości?, że wreszcie biorę urlop -
odpocznę nad jakimś jeziorem, a może zrobimy sobie z żon? dłuższ? podróż samochodem po Europie...
Ten się nie nudzi w życiu - pomyślałem i ściskaj?c dłoń sympatycznego automobilisty
na zapas złożyłem życzenia imieninowe, które v. Guilleaume obchodzić będzie w rb. w drodze
między Zakopanem i Warszaw? (etap IV-y) oraz życzenia pomyślności małżeńskiej.
*
Wiadomo, że "szlagiery chodz? stadami". Uszedłem nie więcej, niż kilkaset kroków od mieszkania
v. Guilleaume'a, gdy oto na ulicy oko w oko spotkałem się z sympatycznym "okularnikiem" - dobrze znanym
z zeszłorocznego raidu A.P., kierowc? Mercedesa - Rauchem.
Kawiarnia, kawa, pogawędka.
- Właśnie wracam z Polski, gdzie objeżdżałem trasę. Odcinek gruntowy dość trudny i w ogóle cały
raid znacznie trudniejszy od zeszłorocznego. Próba doprawdy bardzo poważna. Cieszę się na tę wyprawę.
Mnie wyznaczono na szefa ekipy. Pojedzie ze mn? Kling i Emminger zamiast Brendta, który nie czuje się
dobrze ze zdrowiem. Pojedziemy na 2,3 litrowych Mercedesach. Nie w?tpię, że udowodnimy klasę wozów i
ich przydatność na wasze drogi.
- Z przyjemności? stwierdzam, że drogi w Polsce mocno się poprawiły od roku ubiegłego, a porz?dek na
nich panuje znacznie lepszy, niż w roku ubiegłym (jak wiadomo wiele przyczyniła się do tej
poprawy akcja Domu Prady, który zmobilizował Komitet Międzyklubowy do walki z anarchi? na
drogach).
?ciskam dłoń sympatycznego okularnika, którego spokoju nie jest w stanie zachwiać chyba żadne wydarzenie i
żegnam - do zobaczenia w Polsce!
A.O.
[za: Przegl?d Sportowy nr. 50/1938]
Próba terenowa na pierwszy ogień
Dystans raidu około 3850 km.
I etap: Warszawa - Narocz (Kupa) 536 km.
II etap: Kupa - Warszawa przez Nieśwież, Bielsk Podlaski 755 km.
III etap: Warszawa - Zakopane przez Zamość, Lwów, Stryj, Sambor 841 km.
IV etap: Zakopana - Warszawa przez Żywiec, Katowice, Łódź 426 km.
V etap: Warszawa - Gdynia przez Łowicz, Poznań, Chojnice 655 km.
VI etap: Gdynia - Warszawa przez Grudzi?dz, Rypin 386 km.
[za: Przegl?d Sportowy nr. 50/1938]
Raid terenowy
Rozpoczynaj?cy się w najbliższ? sobotę międzynarodowy raid samochodowy
Automobilklubu Polski na dystansie 4.000 kilometrów posiada
jeden złośliwy "haczyk", nieprzyjemny i stawiaj?cy wysokie wymagania zarówno dla
maszyn, jak i kierowców.
W roku bież?cym organizatorzy właczyli do etapu drugiego "odcinek terenowy" długości przeszło 200 km.
Praktyka międzynarodowych zawodów terenowych dowodzi, że kierowca
powienien odbyć specjalny trening, jeśli chce pokonać teren w dobrym czasie, a jednocześnie
nie zmęczyć maszyny.
Mylne jest mniemanie, że wystarczy "nacisn?ć gaz", aby pędzić po dołach, jak to się dzieje na szosach,
zwłaszcza suchych. Sztuka jazdy w terenie polega na tak równomiernym "wyjechaniu" maszyny, żeby nie
rozwalić (dosłownie!) silnika, nie zniszczyć sprzęgła, wreszcie, żeby nie wsadzić maszyny na...drzewo.
Sprawa znacznie się komplikuje, jeżeli nawierzchnia odcinka terenowego
będzie rozmokła. Błoto, głęboka "maź" - to największy, a często zwycięzki wróg najlepszych zawodników
i maszyn. Sztuka jazdy polega wówczas na tym, by nie zatrzymywać maszyny ani
na moment, bowiem gdy maszyna stanie, przy ponownym ruszeniu zaryłaby się kołami po osie w błocie.
Aby jednak podczas równomiernej, nieprzerwanej jazdy koła zapędowe
miały dobr? przyczepność do błota, pomocnik kierowcy siada na tylnym kole zapasowym (przy napędzie
tylnym) b?dź na chłodnicy (przy napędzie przednim). Uzyskane w ten
sposób dodatkowe obci?żenie kół napędowych jest znanym trickiem
zawodników zagranicznych.
W ogóle duż? rolę odgrywaj? w raidzie umiejętności oraz rutyna kierowcy. Niemcy, przywi?zuj?c widocznie
duże znaczenie dla swoich wyników w raidzie, przysłali aż 26 kierowców, wśród nich szereg specjalistów od
jazd terenowych. Polskę reprezentować będ? najwytrawniejszi automobiliści, a wśród nich i uczestnicy
licznych raidów krajowych i zagranicznych, mog?cy pochwalić się niepowszednimi
sukcesami.
Walka wiec maszyn i ludzi zapowiada się niezwykle interesuj?co.
[za: Przegl?d Sportowy nr. 50/1938]
Do Naroczy i z powrotem
Relacja specjalnego wysłannika Prz. Sp.
na XI Raid Automobilklubu Polski
Trzeba w czepku się urodzić, żeby pierwszego dnia jechać z najszybszym
kierowc?, który z cygarem w ustach i monoklem w oku prowadzi wóz
po podłych drogach, ze średni? prędkości? 94,6 km. na godz.
(zupełnie fantastyczny wynik!) - a w drugim etapie towarzyszyć b. zrównoważonemu,
opanowanemu, nie oganiaj?cemu się za niepunktowan? szybkości?
kierowcy, który ma niezawiniony wypadek i z wypadku tego wychodzi
bez zadrapania on i jego załoga.
Stayer p. Wesselego mkn?ł jak zjawa, nie istniały dla niego wertepy, nie przejmował
się dobijaniem, ani tym, że z Radzymina wystartował trzynasty (Nr raidowy 14, ale 13-ki nie było.)
Interesowało go tylko jedno: ile jeszcze wozów przed nim jedzie. Ani razu jego kontroler
nie wyci?gn?ł chor?giewki dla wozu id?cego z tyłu - na znak: poddaję się, proszę mię
min?ć.
Przed nami wyci?gnęło się 11 zielonych chor?giewek. A mogło być może i 12. Tylko źle obliczyliśmy:
zdawało nam się, że w Wilnie mineliśmy również i Buicka p. Spornego.
Wtedy p. Wessely nieco zwolnił szaleńcze tempo, a tymczasem Buick,
jak byk czekał już w Kupie przed met?.
Z Buickiem, gdyby go doszedł, wywi?załaby się zacięta walka, która kto wie
czymby się skończyła.
A dochodzić wozy, za którymi ci?gnie się olbrzymi welon kurzu, okrywaj?cy
ścigaj?cego zupełn? mgł?, w której niw idzi się nic na 4 mtr., to po prostu akrobacja.
Drogę wskazuj? tylko wierzchołki drzew, jeżeli jedzie się przez las.
Przed Grodnem wbijamy się klinem w ekipę Mercedesów, w samym mieście mijamy Chevrolety
o klasę wyższe (większy litraż).
Kurz dusi i oślepia. Od czasu do czasu tuż przed samochodem wyłaniaj?
się z mgły konie i rowery. Kierownica, jakby wiła się ćwierćobrotami w
lewo i prawo w drobnych, prawie dziecięcych rękach.Od czasu do czasu mechanik
wkłada kierowcy w usta zapalone cygaro. Po każdym zwycięstwie w pojedynku
pościgowym p. Wessely rozmawia wesoło z załog?: ze sprawozdawc? prasowym
po niemiecku, z mechanikiem po angielsku, z kontrolerem po francusku.
- Gdzie pan się nauczył tak jeździć, Herr Wessely?
- Wóz prowadzę od piętnastu lak, w raidach startuję dopiero drugi rok.
Obecny raid jest trzeci, w którym biorę udział.
W zeszłym roku, jak wiemy, p. Wessely zdobył pierwsze miejsce w
swej kategorii w raidzie alpejskim.
Zachwyt może budzić swym nerwem sportowym i sportowa bezinteresowności?.
Przecież taka szybkość nie opłacała się w brzęcz?cej monecie punktów, ani
w żadnej innej walucie, jedzie przecież indywidualnie na własnym wodzie. L'art pour l'art.
Ale przy całej tej brawurze umie liczyć, ma w głowie szkic całej trasy, rachunek przeciętnych,
zegar punktów przelotowych. A jak patrzy na drogę! Znaki ostrzegawcze, napisy - w języku polskim -
sygnały trasowych - nic nie ujdzie jego spostrzegawczości. Rzeczywiście, tylko sport motorowy
może rozwin?ć tak? spostrzegawczość i tak? tward? upart?, "motorow?" psychikę.
Utarło się już: uparty jak Wessely!
P. Karczewski, któremu towarzyszyliśmy w drugim etapie, jest
kierowc?, od niedawna uprawiaj?cym sport automobilowy. Pewność, z jak?
prowadzi wóz, zimna krew i opanowanie znamionuj? niebylejaki talent,
sprawiaj?, że jedzie się z nim pod hasłem "pewność i zaufanie".
Wypadek, o którym wspominamy wyżej, mógłby być tragiczny, a
skończył się humorystycznie dzięki tym talentom kierowcy. Po tym, jak się
zachował w chwili, gdy wóz padał na bok, jak przekładał biegi i pracował
kierownic? - poznać można mistrza.
Polski sport motorowy jest młody, ale ma swoich Wesselych - pp. Rychter, Mazurek,
Sporny, Ripper: to wysoka klasa. Daleko zajedziemy - tylko więcej maszyn,
większego tempa motoryzacji.
Janusz Kowalewski
Wyniki raidu
Po dwu etapach i trzech próbach
W sobotę wczesnym rankiem odbył się z Warszawy start do pierwszego etapu XI-go
raidu międzynarodowego A.P. Na 20 min. przed startem dopuszczeni s? do maszyn
kontrolerzy, a na 10 min. zawodnicy. Kolejno opuszczaj? wozy park przy ul. Unii
Lubelskiej, ruszaj?c na trasę, ku Naroczy - 536 klm.
Na próbie szybkości płaskiej, rozegranej na 28 kilometrze od Warszawy
koło Radzymina, największ? szybkość 137,57 km/godz.
osi?gn?ł I. Borowik na Tatrze. Drugi
był major niemiecki Liiland na Mercedesie - 127,42 km/godz. Trzeci startuj?cy na
wielkim Buicku kierowca polski p. Sporny - 120,49. Dalsza kolejność: mjr. Faby (Niemiec)
na Mercedesie 124,52, Ranch (Niemiec) również na Marcedesie - 123,66, ostatni z ekipy
niemieckich Mercedesów, emminger 123,58, z kolei Karczewski na Chevolecie -
121,58, niemiecki zawodnik Kling (Mercedes) 121,08, Mazurek, zeszłoroczny zwycięzca raidu
(Chevrolet) 120,98 i wreszcie inż. Polturak (Lancia Aprilla) - 120,84 km/godz.
Lista zdobywców największej ilości punktów w próbie szybkości:
1) Borowik (Tatra), 2) Polturak (Lancia-Aprilla), 3) Szwarczstein (Lancia-Aprilla), 4) Traegner
(Niemiec - DKW), 5) Ghisalba (Włochy - Fiat 110), 6) Pronaszko (Fiat 1000),
7) Ripper (Fiat 1100), 8) Żychoń (Fiat 1100), 9) mjr Wimmer (Niemiec - Adler 2,5),
10) Selde (Niemiec - DKW).
Z powodu defektu silnika, wycofał się bezpośrednio po próbie szybkości
Niemiec p. Siebert Reinhild na maszynie DKW.
Z 62 maszyn, które wyruszyły z Warszawy w strzeżonym przez
harcerzy parkingu nad Narocz? znalazło się wieczorem 61 wozów.
Najważniejsz? częśći? drugiego etapu
była próba szybkości na drogach gruntowych na odcinku Narocz -
Nieśwież (241 km).
Droga ta nie była specjalnie ciężka, ale też nie należała do łatwych - około 60 km
piasku, czasem bardzo głębokiego i sypkiego, a 110 km terenu gliniastego. Był to
przeważnie szeroki trakt poorany twardymi koleinami.
Szybka jazda po takim terenie nie była trudna, a trzeba było się śpieszyć
wobec dość wysokich szybkości przeciętnych wymaganych zwłaszcza dla dużych wozów (pi?ta klasa
61 km na godz., 4-ta klasa 60 km na godz., 3-cia klasa 58 km na godz., 2-ga klasa 54 km
na godz., 1-sza klasa 50 km na godz.).
Do Warszawy przybyło 58 maszyn. Nie bior? dalj udziału w raidzie: inż. Miller (D.K.W.), inż. Tyrakowski
(Fiat) i Ł?czkowski.
Kilka dość poważnych wypadków wydarzyło się wczoraj podczas II-go etapu międzynarodowego raidu
samochodowego na trasie: jezioro Narocz - Warszawa.
Borowik na Tatrze na pocz?tku drogi gruntowej wpadł na krowę, rozbijaj?c sobie latarnie, oraz
gniot?c karoserię. Pojechał jednak dalej, gdyż wóz był w swych zasadniczych elementach
nieuszkodzony.
Znaczniej niebezpieczniejsze wypadki mieli Austriak Wessely oraz p. Karczewski.
Wessely jad?c na swym wspaniałym wozie w tempie ok. 110 klm. na godzinę, stan?ł
w pewnej chwili przed problemem: uderzyć w nieprzepisowo jad?c? furmankę lub
też nieprzepisowo mijaj?cego furmankę motocyklistę.
Oba te pojazdy niespodziewanie wyłoniły się na zakręcie. Austriak wybrał drogę pośredni? -
zawadził o furmankę i motocyklistę, wjechał nie zmniejszaj?c tempa do rowu i
wyjechał z niego na drogę z powrotem z lekkim tylko uszkodzeniem
karoserii.
Motocykl i furmanka uległy nieznacznym uszkodzeniom.
P. Karczewskiemu przy dość dużej szybkości wydarzył się defekt
opony. Nie potrafił utrzymać wozu na szosie, wjechał do rowu i
przewrócił się. Mocna karoseria wozu uchroniła na szczęście pasażerów i
kierowcę od obrażeń.
Postawiono wóz na koła i p. Karczewski dojechał na czas na metę i kontynuuje raid.
Poza tym inż. Miller (Polska) na DKW jad?cy z p. Zimmermanem, jako mechanikiem,
w zakończeniu drugiego etapu już w Warszawie na rogu al. Szucha wpadł na taksówkę,
rozbił dość poważnie przód swego wozu i zmuszony był wycofać się z raidu.
Drobny wypadek na ulicy miał również pod. Petzen, który zderzył się
lekko z tramwajem, uszkadzaj?c błotnik swego "łazika".
Ogólna klasyfikacja po odbyciu
prób rozruchu silnika, szybkości płaskiej, szybkości na drodze gruntowej
oraz dwóch pierwszych etapów jazdy okrężnej przedstawia się następuj?co
(w obliczeniach powyższych nie s? uwzględnione jeszcze ewentualne
przekroczenia natury techniczneh. Z każdej klasy podajemy tylko 3-ch
pierwszych kierowców według kolejności uzyskanych punktów):
Dotychczasowe wyniki raidu
W A.P. obliczono wczoraj wieczorem dotychczasowe wyniki raidu na zasadzie punktacji
uzyskanej z pró: rozruchu silnika, w szybkości płaskiej i na drodze gruntowej, oraz z
przebycia 2-u pierwszych etapów raidu.
W klasie V-ej Nr 6 Mazurek (Polska) Chevrolet 90,29 pkt., Nr 4 inż. Rychter (Polska)
Chevrolet 90,13 pkt., Sporny (Polska) Buick 89,85.
W klasie IV-ej Nr. 6 Borowik (Polska)
Tatra 92,26 pkt., Nr 8 Iffland (Niemcy) Mercedes 91,24 pkt., Nr 9 Paby (Niemcy) Mercedes 90.95.
W klasie III-ej Nr. 16 Burgatter (Niemcy) BMW 89.87 pkt., Nr 19 Strenger (Polska)
Citroen i Nr 17 Paczesny (Polska) Citroen obaj po 89.34 pkt.., Nr 15 Siedlecki (Polska) BMW 88,98 pkt.
W klasie II-ej Nr 27 Połtorak (Polska) Lancia 91,58 pkt., Nr 29 Szwarcstein (Polska)
Lancie 91,**, Nr. 23 Kołaczkowski (Polska) Lancia 91,09 pkt.
W klasie I Tragner (Niemcy) DKW 91,77 pkt. Nr 39 Ghisalba (Włochy) Fiat 1100 91,68 pkt., Nr 42 Pronaszko (Polska)
Fiat 1100 91,65 pkt.
Następne etapy raidu
Poniedziałek:
h3>III etap: Warszawa - Zakopane przez Zamość, Lwów, Stryj, Sambor 841 km.
Wtorek
IV etap: Zakopane - Warszawa przez Żywiec, Katowice, Łódź 626 km
?roda w nocy
V etap: Warszawa - Gdynia przez Łowicz, Poznań, Chojnice 655 km.
*
W nocy z niedzieli na poniedziałek o godz. 12 odbył się start do 3-go
etapu Warszawa - Lwów - Zakopane 841 klm. We Lwowie po przejechaniu 371 klm. nast?pi obowi?zkowy
dwugodzinny wypoczynek.
[za: Przegl?d Sportowy nr. 51/1938]
Imponuj?cy bilans XI raidu A.P.
Gigantyczna impreza samochodowa Automobilklubu Polski została zakończona.
Z 62-ch kierowców, którzy ruszyli w pole w dniu 25-go czerwca, po sześciu dniach
zmagania się z przestrzeni? i maszyn? na placu zostało 49-ciu.
Można zaryzykować twierdzenie, że samo dotrwanie do końca w tak ciężkiej
imprezie - to stempel poważnych umiejętności automobilowych.
W krótkim ogólnym rzucie można stwierdzić, że a) XI raid A. P. stał
na bardzo wysokim poziomie sportowym, może najwyższym z dotychczas
rozgrywanych, głównie dzięki kapitalnej, zaciętej i pięknejm bo czystej
rywalizacji równych na ogół w swych wartościach sportowych kierowców
Fiata i Lancii, jak również ostrej rywalizacji polsko - niemieckiej, w
której Polacy wykazali zdecydowan? wyższość, b) organizacyjnie ta
ogromna impreza, obejmuj?ca swymi "zagonami" cał? niemal Polskę, wypadła dobrze.
Dwa przykre zgrzyty, to nie obstawienie trasy na terenie woj.
lwowskiego i Lwowa, gdzie organy policyjne wykazały zdecydowan? niechęć
i opieszałość, oraz fatalna pomyłka policjanta na ?l?sku, który skierował
raidowców zamiast na Żory - na Bielsko, przysparzaj?c "wyjechanym"
zawidnikom ok. 35-ciu dodatkowych kilometrów; c) wspaniałe
doświadczenie o przydatności wozów w polskich warunkach drogowych oraz o ich
istotnej wartości.
Doświadczenia te będ? niew?tpliwie wyzyskiwane przez konstruktorów i fabryki
i jeszcze niejednokrotnie o nich napiszemy.
Jeśli chodzi o punkty karne za uszkodzenia samochodu w czasie jazdy - zebrano ich
nie mało. Komisja sportowa A. P. musiała szczegółowo rozpatrzyć raporty kontrolerów
i obserwatorów. Myślę, że będzie interesuj?ce podać te "czarne plamki" na raidowym
sumieniu kierowców. A więc Zajdel (nr 1) - zgniecenie błotnika 1 p.
karny; Karczewski (nr 3) wgniecenie boku - 3 p.k.; mjr Wimmer (nr 7) -
1 p. k. za zgniecenie błotnika; mjr Faby (nr 9) - dwa razy błotnik i
lewy bok karoserii - 5 p. k.; min. Siedlecki (nr 15) - zdjęcie bębna
hamulcowego - 2 p. k.; Rogoziński (nr 18) - zdjęcie głowicy - 10 p. k., brak
tłumika - 2 p. k.; Paczesny (nr 17) - brak tłumika - 2 p. k.; Strenger (nr
19 zgniecenie płotnika - 1, brak tłumika - 2, razem - 3 p. k.;
Chroll-Frolewicz (nr 20) - błotnik - 1; Irena Kuncewicz (nr 30) - obca pomoc -
10 p.k.; Trügner (nr 32) - obca pomoc przy lutowaniu zbiornika benzyny - 10;
Seide (nr 34) - obca pomoc - 10, brak prawego błotnika - 5, razem - 15 p. k.; Menz (35)
zerwanie błotnika - 5, zdjęcie resoru - 5, razem 10; Müller (36) - brak dwu przednich
błotników - 10; Steiner (45) - dwukrotne regulowanie zaworów - 2, błotnik - 1, razem - 3;
Guilleaume (nr 46) - obca pomoc przy lutowaniu chłodnicy - 10, obca
pomoc przy cofnięciu wozu w czasie próby zrywu i hamowania - 10,
razem - 20 i Kamiński (nr 49) - uszkodzenie błotnika - 1.
Ostatni dzień raidu - pi?tek, 1 bm. był dniem chyba najciekawszym dla
uważnego obserwatora - w wielu wypadkach decydowała o sukcesie kondycja
psychiczna, opanowanie, opór i pewność siebie, bo gra tych właśnie elementów
jest w sporcie bodajże najciekawsza. Tak więc należy podkreślić wielki wyczyn
tego dnia p. W. Rychtera: a) wyrobienie przeciętnej 70 km/g na krótkim
odcinku 380 km. mimo straty 1 godz. 5 min. na reparowanie uchwytu zawora w drodze,
b) znakomite pojechanie próby szybkości pod wiatr, c) doskonałe wykonanie
próby zrywu. Ten dzień zdecydował o pobiciu Mazurka, który wyj?tkowo źle
pojechał w próbie zrywu. Wieczny mecz Rychter - Mazurek tym razem
zakończył się sukcesem popularnego "profesora".
Drugim momentem, który trzeba podkreślić to wspaniały finisz kierowców
Fiata, którzy prób? szybkości, a zwłaszcza doskonale zrobion? prób?
zrywu i hamowania pobili niezwykle niebezpiecznego konkurenta - team Lancii.
Dnia tego "lwi pazur" pokazał znowu Jan Ripper, który był najlepszy w obu próbach
z fiacistów.
Pozostawiaj?c omówienie dokładniejsze spostrzeżen z raidu do następnego numeru, podajemy
poniżej wyniki oficjalne:
Klasa V: 1) rychter Witold (Chevrolet) 230,919, I nagr. regul.; 2) Mazurek Aleksander
(Chevrolet) 230,631, II nagr. regul.; 3) Karczewski Wacław (Chevrolet) 220,592; 4) Zajdel
Artur (Hudson) 188,342.
Klasa IV: 1) Rauch Hans (Mercedes-Benz) 235,031, I nagr. reg.; 2) Emminger Franz (Mercedes-Benz)
234,333, II nagr. regul.; 3) Iffland Walter (Mercedes-Benz) 231,248, III nagr. reg.; 4) Faby Paul
(Mercedes-Benz) 227,337; 5) Wimmer Günter (Adler) 225,016.
Klasa III: 1) Strenger Jerzy (Citroën-Légére) 227,997, I nagr. regul.;
2) Paczesny Tadeusz (Citroën-Légére) 227,012, II nagr. regul.; 3) Tyszkiewicz hr. Stefan
(Mercedes-Benz) 223,894, III nagr. reg.; 4) Siedlecki Krzysztof (B.M.W. 320) 221,185; 4) Chroll Frodewicz D.
(Wanderer W 24) 216,437; 6) Rogoziński Wojciech (Citroën-Lég.) 173,437.
Klasa II: 1) Szwarcstein Stanisław (Lancia-Aprilla) 236,343, I nagr. regul.; 2) Kołaczkowski
Wojciech (Lancia-Aprilla) 234,846, II nagr. ragul.; 3) Polturak Leopold (Lancia-Aprilla) 234,703, III
nagr. reg.; 4) v. Hanstein Pritz (Hanomag) 232,389; 5) v. der
Mühle-Eckarf (Hanomag) 230,805; 6) Haeberle Karl (Hanomag) 230,246; 7) Meyer (Hanomag) 228.573;
8) Kuncewicz Irena (Opel-Olympia) 152,602.
Klasa I: 1) Ripper Jan (Fiat 1100) 237.300 I nagr. reg.; 2) Ghisalba Renato (Fiar 1100) 237,216, II nagr.
reg.; 3) Pronaszko stefan (Fiat 1100) 236,018, III nagr. regul.; 4) Fritschlag Walter (D.K.W.) 233,504;
5) Żychoń Stanisław (Fiat 1100) 233,495; 6) Gross Helmut (D.K.W.) 233,108; 7) Orssich hr. Peter (Adler
Trumpf Junior) 231,742; 8) Parizek K. (Skoda) 230,800; 9) Szachowski Michał (Skoda) 230,659; 10) Sauerwein
Rudolf (Adler Trumpf Junior) 227,961; 11) Kamiński Kazimierz (DKW Sonderkl.) 226,866; 12) Müller Peter Max
(D.K.W.) 223,777; 13) Steiner Hugo (Hansa) 220.373; 14) Kossobudzki Stefan (P. Fiat 508) 219.864;
15) Seide Heinz (D.K.W.) 217,822; 16) D?browski Jan (Skoda) 215,932; 17) Menz Gustaw (D.K.W.) 213,985;
19) Trügner Fritz (DKW) 213,709; 20; v. Guillaume Paul (Adler Trumpf Junior) 210,879; 21) Petzen Aleksander (P. Fiat 508) 199,247; 22) Wiedmann Roderyk (P. Fiat 508) 199,247; 23) Różycki
Stanisław (P. Fiat 508) 195,541; 24) Witanowski Tadeusz (P. Fiat 508) 181,932; 25) Jastrzębski
(P. Fiat 508) 137,716; 26) Pożerski Władysław (P. Fiat 508) 109,977.
Cenn? nagrodę zespołow? dla teamów fabrycznych, ofiarowan? przez p. Ministra Spraw Wojskowych,
zdobył zespół Fiata (Ripper, Ghisalba, Pronaszko) który uzyskał 710,534 pkt., 2) Lancia 705,892,
3) Hanomag 693,440, 4)Adler 670,582, 5) Auto-Union (D.K.W.) 665,311, 6) Citroen 623,446. Zespoły
Mercedesa i Hansy - zdekompletowane. Skoda i Chevrolet oficjalnie nie zgłosiły teamów.
Nagrodę dla zwycięskiego zespołu klubowego w konk. międz. zdobył zespół Aut. Polski (Ripper, Kołaczkowski,
Rychter). Nagrodę dka zespołów klubowych polskich - imienia R. Bormana - otrzymał A. P. w składzie
Ripper, Pronaszko, Kołaczkowski.
Nagrodę im. ś. p. Liefeldta za najlepszy wynik polskiego zawodnika jad?cego na
własnym samochodzie zdobył p. St. Szwarcsztein, "Memoriał Kuefeldta" - puchar srebrny (przechodni) zdobył
Jan Ripper dla Aut. Polski. Nagrodę Prezesa Kom. Sport. A. P. - p. Janusza Regulskiego za najlepsze
czasy uzyskane w próbach szybkości płaskiej i górskiej - mjr. Iffland (Niemcy). Nagrodę czasopisma "Auto"
za najlepszy wynik zawodnika I klasy na drogach gruntowych, który uzyskał najlepsz? nagrodę regulaminow? -
Jan Ripper.
Rozdanie nagród odbyło się 3 bm. w Kasynie Garnizonowym. Rozdania dokonał prezes Aut. Polski wicemin. J.Piasecki.
T.Gr.
Dwie ostatnie próby
Największ? szybkość na próbie pod Łomiankami osi?gneli:
1. Iffland (N) Mercedes 126,98
2. Rauch Hans (N) Mercedes 123,287
3. Emminger (N) Mercedes 120,645
4. Faby Paul (N) Mercedes 119,442
5. Szwarcsztein (P) Lancia 115,495
6. Rychter W. (P) Chevrolet 115,052
7. Mazurek Aleks. (P) Chevrolet 113,708
8. Karczewski (P) Chevrolet 113,457
9. Trägner Fritz (N) DKW 111,697
10. Siedlecki Krzysz. BMW 110,125
11. Polturak L. (P) Lancia 107,913
12. Ripper Jan (P) Fiat 106,220
13. Kołaczkowski (P) Lancia 105,540
14. Ghisalba (Włochy) Fiat 105,170
15. Pronaszko St. (P) Fiat 103,299
16. Strenger Jerzy (P) Citroen 103,192
17. Müller Peter (N) DKW 102,627
18. Wimmer (N) Mercedes 102,150
19. Paczesny T. (P) Citroen 101,694
Po próbie szybkości odbyły się próby techniczne zrywu i hamowania.
Oto wyniki:
1) Kołaczkowski (Lancia) 64,2 s
2) Ripper (Fiat) 64,5
3) Ghisalba (Fiat) 65,4
4) Rauch (Mercedes) 66,4
5) Von Hanstein (Hannomag) 70,2
6) Von def Mueller (Hanomag) 70,4
7) Pronaszko (Fiat) 70,4
8) Emminger (Mercedes) 71,8
9) Szwarcstein (Lancia) 73,4
10) Rychter (Chevrolet) 73,6
11) Menz (D.K.W.) 74,2
12) Haberle (Hanomag) 74,4
13) Strenger (Citroen) 74,6
14) Orssich (Adler) 74,6
15) Sauerwein (Adler) 75,4
16) Parizek (Skoda) 76,2
17) Traegner (D.K.W.) 76,8
18) Mazurek (Chevrolet) 78,4
19) Rogoziński (Citroen) 68,4
20) Polturak (Lancia) 79,0
[za: Przegl?d Sportowy nr. 53/1938]
Po XI-ym raidzie A.P.
[za: Przegl?d Sportowy nr. 54/1938]
Wrażenia z XI Międzynarodowego raidu A.P.
Wywiad z inż. Rychterem
[za: Przegl?d Sportowy nr. 56/1938]
Z perspektywy Berlina...
Refleksje z XI Raidu Automobilowego
[za: Przegl?d Sportowy nr. 56/1938]
A.P. już myśli o XII raidzie
[za: Przegl?d Sportowy nr. 56/1938]
Z perspektywy Warszawy...
i... zdrowego rozsšdku
[za: Przegl?d Sportowy nr. 57/1938]
autor strony: Grzegorz Chyła, współpraca: Janusz Szymanek, materiały: Marcin Blitek, Julian Obrocki, Grzegorz Chrzanowski, Jan Kostrzewa, Henryk Kuczyński, Mirosław Wojtan, Adam Turczyniak, Grzegorz Fronczyk, Marek Kaczmarek